Nareszcie coś dla oka
Nie sposób uogólniać, nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy Japończycy są bardziej czy mniej urodziwi od Europejczyków. Ja jestem raczej skłonna twierdzić, że pod każdą szerokością i długością geograficzną znajdą się zapierające dech "ciacha". Ci, którzy mają szczególny urok, goszczą z reguły na mniejszych i większych ekranach. Zgodnie z tematyką bloga, polecam uwadze pań - i być może panów, nie wnikam w niczyje preferencje i staram się nie dyskryminować żadnej opcji - paru naprawdę gorrrących panów z Kraju Kwitnącej wiśni.
Tadanobu Asano (ur. 27 listopada '73 w Yokohamie). Muzyk, aktor, producent, model. Znany z takich filmów jak "Smak herbaty", "Funky forest: the first contact", "Zatoichi", "Mongoł"... Osobiście mój numer 1. Pochłaniam każdy film, jaki pojawia się w moim zasięgu z jego choćby śladowym udziałem. Niestety, nie miałam dotąd okazji usłyszeć zbyt wiele muzyki jego zespołu rockowego.
Drogie panie i panowie, spokojnie: jest żonaty (z popularną piosenkarką japońską o pseudonimie Chara) i ma kilkuletnią latorośl.
Shinji Takeda (ur. 18 grudnia '72 w Sapporo). Aktor, muzyk. Dość tajemniczy facet, trudno znaleźć jakieś konkretne informacje na jego temat w internecie. Lubię jego krzaczaste brwi i nieco mocniejsze rysy, niezbity dowód na korzenie rasy Ainu (który to lud osiadł kiedyś na Hokkaido). Można go podziwiać w filmach "Tabu" i "Tokyo eyes" (którego, niestety, jeszcze nie widziałam). Swego czasu natrafiłam na youtube na jego występ na żywo z zespołem Go!Go!7188, gdzie gościnnie przygrywał na saksofonie w utworze "Bugu". Szkoda, że jakieś pazerniaki zdrapały to z "tuby" :(
Kôji Yakusho (ur. 1 stycznia '56 w Nagasaki) popularny na Zachodzie aktor, ze świetnie opanowanym angielskim. Znany z kreacji w filmach "Babel", "Wyznania gejszy" lub "Jedwab". Mały ptaszek właśnie mi powiedział, że grał on również główną rolę w filmie "Shall we dansu", pierwowzorze hollywoodzkiego hitu z Jennifer Lopez i Richardem Gere. Chciałabym ten film zobaczyć, więc jeżeli któryś z szanownych czytelników cokolwiek wie o jego dostępności, polecam się ich uwadze ;) Lubię twarz Koji, jest bardzo szlachetna. Szkoda, że to nie on grał rolę Prezesa w "Wyznaniach gejszy", przypomina mi jego powieściowy opis, gdzie Sayuri opisuje twarz Prezesa jako swoje własne wyobrażenie oblicza Buddy.
Akira Terao (ur. 18 maja '47 w Kanagawa), aktor i muzyk. Wystąpił w trzech filmach Kurosawy "Dreams", "Ran" i "Ame agaru". W Japonii znany jest także jako piosenkarz, wykonawca hitu lat 80., piosenki "Ruby no youbiwa". Żeby ukrócić wszelkie podejrzenia: nie należę do grona postrzelonych dzierlatek, które lubią "dojrzałych mężczyzn" (żeby nie powiedzieć "starych pierników"). Lubię po prostu uśmiech Akiry. Jest taki pogodny i dobroduszny. Na pewno głównie dlatego, że twarz Akiry kojarzy mi się z postacią Ihei Misawa z "Ame agaru".
Ken Watanabe (ur. 21 października '59 w Uonuma). Aktor, znany z kreacji w hollywoodzkich hitach takich jak "Wyznania gejszy" (tam w roli Prezesa), "Ostatni samuraj", a ostatnio "Listy z Iwo Jimy" (którego jeszcze nie widziałam, ale niebawem zamierzam). Ujmujący, choć trudno mi wyrazić, dlaczego. Chętnie zobaczyłabym go w jakimś prawdziwie japońskim filmie, gdzie porzuca na dobre swój doskonały angielski na rzecz japońskiego.
Susumu Terajima (ur. 12 listopada '63 w Tokyo) to chyba jeden z najbardziej pracowitych aktorów japońskich. Pojawia się dosłownie w każdym filmie, który warto zapamiętać: filmach o yakuza Takeshi Kitano ("Brother", "Hana-bi"), u Katsuhito Ishii ("Smak herbaty", "Naisu no mori"), u Takashi Miike ("Ichi the killer"). Potrafiłby zagrać nawet stołową nogę, gdyby chciał. Bo co to dla aktora, który był już gangsterem, policjantem, pierdołowatym nauczycielem w gimnazjum i duchem?
Takeshi Kaneshiro (ur. 11 listopada '73 na Taiwanie) - ten pan trochę nie pasuje do zestawu, ponieważ, mimo ojca-Japończyka i japońskiego nazwiska, ten pan jest przede wszystkim urodzony w Chińskiej Republice Ludowej (dyskusję o przynależności Tajwanu do ChRL zostawmy sobie na inną okazję) i jest powszechnie znany jako aktor chiński ("Dom latających sztyletów" Zhang Yimou, "Fallen angels" Wong Kar Wai). Niemniej, Takeshi biegle włada japońskim i czasem pokazuje się w japońskich produkcjach (ostatnio w filmie SF "Returner"). Buźkę ma przeuroczą i jest naprawdę gorrrrący, więc nie mogłam sobie podarować okazji, żeby ją tu umieścić.
Ktoś mógłby się trochę zdziwić, że umieszczam tu tylko aktorów i to nie najmłodszych. Cóż, po pierwsze: nie lubię gwiazd Visual Kei, bawi mnie bardzo ten styl i podziwiam odwagę tych chłopaków, ale wolę mężczyzn ubranych tradycyjnie. Jeżeli zas chodzi o młodocianych aktorów, to chyba potrzebują jeszcze wiele szlifu, bo ich twarze są bardzo nijakie i nie kojarzą mi się z niczym.